wtorek, 2 grudnia 2014

Ulubieńcy listopada

Listopad odszedł już w zapomnienie i wstąpiliśmy w magiczny miesiąc, pełen kolorowych światełek, brokatu i radiostacji grających Last Christmas. Szkoda tylko, że nie ma śniegu, bo idealnie dopełniłby tę atmosferę. Ale zawsze można sobie ustawić wygaszacz ekranu z padającym białym puchem ;)

Ja tu jednak nie o grudniu chciałam pisać, a o trzech kosmetykach, które podbiły moje serduszko w listopadzie.


1. Bielenda Appetizing Body SPA Masło do ciała Czekolada i Karmel

Podczas mojego ostatniego pobytu w Polsce (w sierpniu..) kupiłam masło do ciała z Bielendy, ponieważ chciałam spróbować czegoś innego niż masła The Body Shop. Za Bielendę zabrałam się dopiero teraz, bo chciałam najpierw zużyć te już otwarte. I wiecie co? Cieszę się, że jego używanie przypadło mi na listopad, bo jego zapach jest iście świąteczny. To masło pachnie jak świeżo wypiekane ciasto czekoladowe albo ciasteczka z karmelem. Jego zapach koi zmysły i od razu wprawia w dobry nastrój. Zakochałam się. W dodatku świetnie się wchłania i ma bardzo przyjemny skład - już na samym początku pojawia się masło shea. Mam również wrażenie, że rzeczywiście trochę ujędrnił moją skórę (używam go od miesiąca, codzienne). Już się nie mogę doczekać aż zakupię resztę tej serii.


2. Caudalie Miel de Vigine Krem do rąk i paznokci

Poszłam do apteki po dezodorant, a wyszłam z kremem do rąk i pomadką.. Tak to jest być kobietą. Najważniejsze jest jednak to, że jestem z tego przypadkowego zakupu bardzo zadowolona. Krem ma w nazwie miód (Miel), ale w składzie go nie znalazłam, co mi kompletnie nie przeszkadza! Krem jest w 99% naturalny, świetnie nawilża moje suche rączki i do tego ma cudowny zapach, który nie wiem dlaczego, kojarzy mi się z wakacjami z lat 90'.. Dziwne, prawda? W każdym razie, używa się go z przyjemnością, szkoda jednak, że jego pojemność to tylko 30ml.


3. Caudalie Pomadka ochronna do ust z antyoxydantami

Tak jak i krem jest w 99% naturalna, dobrze nawilża usta, jednak nie radzi sobie z nimi, gdy są bardzo przesuszone (a moje mają do tego tendencję). Polecam ją osobom, które mają niezbyt wymagające usta. Pomadka ma przyjemną konsystencję, ładnie pachnie i słodko smakuje. Warto ją wypróbować.



Miałyście któryś z tych produktów? Jeśli tak, to jakie są Wasze wrażenia?




Last Christmas I gave you my heart... La la la...

16 komentarzy:

  1. Opis zapachu masła strasznie motywuje do zakupu! Szkoda, że pewnie dopiero na przyszłą zimę.. Eh, zapasy :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam "problem zapasów".. Zawsze sobie postanawiam na bieżąco zużywać i kupować, ale nigdy mi to nie wychodzi..

      Usuń
  2. Masełko bym chętnie wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja z tej pomadki byłam b zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kiedy stan moich ust się polepszył, to również jestem bardzo z niej zadowolona.

      Usuń
  4. masło do ciała chętnie bym wypróbowała, uwielbiam takie zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam żadnego z Twoich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam wypróbowanie któregoś z nich, zwłaszcza masła do ciała.

      Usuń
  6. Tez mam ten baslam z Bielendy i bardzo lubie. Pieknie pachnie. Sprobuj z pistacja - rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mam w planach ten pistacjowy, bo też jest podobno świetny.

      Usuń
  7. Bardzo lubię balsamy Bielenda, obecnie mam mleczko z nowej serii o pięknym zapachu awokado :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Masło o zapachu ciasteczek, ... mniammm :))) Choćby do wąchania :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie miałam żadnego z nich, choć produkty Caudalie coraz bardziej zaczynają mnie kusić :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...